Nowy bursztynowy szlak

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2022-01-12 20:00

Firma Stellarium już wydobywa bursztyn na Lubelszczyźnie, White Amber zacznie w połowie roku. Są też kolejni chętni. Pod ziemią czekają tony bursztynu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego Lubelszczyzna jest dla poszukiwaczy bursztynu atrakcyjniejsza niż wybrzeże,
  • jakie przychody może przynieść eksploatacja złóż w województwie lubelskim,
  • jakimi metodami bursztyn jest tam wydobywany i jak może być wykorzystywany.

Bursztyn kojarzy się nam głównie z bałtyckim wybrzeżem, tymczasem jest go znacznie więcej kilkaset kilometrów od morza – w województwie lubelskim.

Bogata Lubelszczyzna

Jak podaje Państwowy Instytut Geologiczny PIB w 2019 r. (najnowsze dane) tzw. bilansowe zasoby geologiczne (czyli teoretyczne) bursztynu na terenie dziewięciu złóż w województwie pomorskim to niespełna 59 ton, podczas gdy w ośmiu lokalizacjach w powiecie lubartowskim na Lubelszczyźnie jest go ponad 25 razy więcej – łącznie prawie 1,5 tys. ton! I właśnie dlatego właśnie tam ściągają poszukiwacze bursztynu. Nie chodzi jednak o amatorów z sitami i szufelkami, ale o profesjonalne firmy górnicze wyposażone w urządzenia warte miliony złotych.

Lubelszczyzna jest też atrakcyjniejsza, ponieważ tu bursztyn zalega znacznie płycej niż na Wybrzeżu i dlatego jego wydobycie może być ekonomicznie uzasadnione.

- Jestem przekonany, że powstanie tu prawdziwe bursztynowe zagłębie. To, co dzieje się teraz, to dopiero początek eksploatacji na wielką skalę – mówi Henryk Ciosmak, prezes Stellarium.

To pierwsza firmą, która eksploatuje lubelskie złoża bursztynu na skalę przemysłową. Prowadzi jedyną w Polsce i w Unii Europejskiej kopalnię tego kamienia (najbliższa działa w Obwodzie Kaliningradzkim w Rosji).

Bursztyn na mokro
Bursztyn na mokro
Poziom wód gruntowych na wielu lubelskich koncesjach wydobywczych jest wysoki. Dlatego White Amber planuje eksploatować złoże bursztynu metodą mokrą z wykorzystaniem urządzeń, jakie służą m.in. do pogłębiania zbiorników wodnych. Docelowo na pokopalnianych terenach mają powstać sztuczne jeziora.
materiały prasowe

Bursztyn liczony w tonach

- Koncesję otrzymaliśmy w 2018 r., a przez kolejne dwa lata metodą prób i błędów testowaliśmy różne technologie wydobywcze. Zdecydowaliśmy się na własną metodę suchej eksploatacji, którą stosujemy z sukcesem od kilkunastu miesięcy – mówi Henryk Ciosmak.

Stellarium rozpoczęło komercyjną działalność w drugiej połowie 2020 r. i dotychczas zgłosiło do eksploatacji (co wiąże się z wniesieniem odpowiednich opłat eksploatacyjnych), czyli wydobyło, oczyściło i zważyło ok. 30 ton bursztynu.

- Większość to drobnica, którą nazywamy potocznie „sitem”, czyli bryłki wielkości do kilkunastu milimetrów i ważące mniej niż 2 gramy. Można je sprzedawać hurtowo do Azji, jednak ceny nie są dla nas atrakcyjne – mówi menedżer.

Jego firma szuka sposobu wykorzystania tego kamienia w kraju. Mogą z niego powstawać dekoracje, ozdobne ścianki i inne elementy wyposażenia wnętrz, np. łazienek. Na razie Stellarium sprzedaje taki bursztyn na wagę na miejscu, w kopalni. 50-gramowy woreczek tzw. nalewkowego bursztynu można kupić za 20-30 zł.

Henryk Ciosmak nie chce ujawniać finansowych szczegółów projektu. Deklaruje jednak, że choć firma sprzedała na razie tylko niewielką część dotychczasowego urobku, biznes stał się już na tyle rentowny, że to wystarcza na prowadzenie bieżącej działalności.

Wielomilionowe przychody

Chętniej o finansowej stronie bursztynowego biznesu rozmawia Łukasz Jaczyński, dyrektor zarządzający firmy White Amber. Jego przedsiębiorstwo ma ruszyć z komercyjnym wydobyciem w czerwcu. Dotychczas przygotowywało się do eksploatacji złoża i głównie ponosiło koszty. Pierwsze przychody pojawiły się w zeszłym roku (ze sprzedaży 150 tys. ton piachu). Rozpoczęcie komercyjnej eksploatacji bursztynu może dać firmie miesięczny przychód około 3 mln zł. Tegoroczna sprzedaż może sięgnąć kilkunastu milionów złotych, a przyszłoroczna - już ponad 20 mln zł. Break event point miałby przypaść na połowę 2025 r.

- Liczę, że od początku drugiego półrocza wydobycie będzie wynosić 100 kg dziennie, a to pozwoliłoby nam eksploatować złoże nawet przez siedem lat – mówi Łukasz Jaczyński.

Według jego szacunków na terenie koncesji jest ponad 100 ton bursztynu, który znajduje na głębokości 16-25 m poniżej gruntu.

- Nasze zeszłoroczne analizy potwierdzają, że złoże zawiera około 200 gramów bursztynu na 1 m sześc. Zmartwił nas nieco fakt, że trzy czwarte z tego to kamienie ważące poniżej 2 gramów, czyli nie używane w jubilerstwie – mówi dyrektor.

Poduchy pełne kamieni

Firma zamierza sprzedawać tę część urobku do Chin, gdzie takie bursztyn służy m.in. do wypełniania… poduszek i materacy. Cena około 40 USD za 1 kg zadowala szefów przedsiębiorstwa. Pozostałe 25 proc. ma trafiać do polskiej branży jubilerskiej.

White Amber postawił – inaczej niż Stellarium – na mokrą metodę wydobycia z wykorzystaniem refulera. To urządzenie do pogłębiania zbiorników wodnych poprzez wydobycie piachu lub gliny z dna. Pod koniec 2020 r. firma kupiła tego typu maszynę za około 2 mln zł i na przełomie kwietnie i maja ma ją otrzymać. Stąd czerwcowy termin rozpoczęcia eksploatacji.

Kolejni poszukiwacze

Potencjalnych chętnych na lubelski bursztyn jest więcej. Sąsiadami Stellarium i White Amber są jeszcze co najmniej dwa podmioty. Nie można wykluczyć, że bursztyn wydobywać będzie m.in. firma BJ Minerals.

- Na razie mamy koncesję na wydobycie piasku, konkretnie piasku szklarskiego - mówi Tomasz Skoniecki, pełnomocnik zarządu firmy.

Dodaje, że decyzja w sprawie starań o koncesję na eksploatację bursztynu jeszcze nie zapadła.

BJ Minerals powstała, aby dostarczać surowiec dla przyszłej Huty Szkła Płaskiego, jaką planuje w Leszkowicach wybudować firma BD Art. Glass Lubelskie Huty Szkła. Obie to spółki-córki BD Art, producenta m.in. luster, który od 25 lat współpracuje z IKEA. Inwestor ma już pozwolenie na budowę huty, jednak realizację projektu wartego ok. 700 mln zł wstrzymuje brak pełnego finansowania.

Nie tylko bursztyn

BJ Minerals stawia na razie głównie na piach. Natomiast Stellarium eksploatuje też glaukonit, czyli ilasty minerał zawierający kilkadziesiąt śladowych pierwiastków i śladowych innych minerałów, może być stosowany do produkcji nawozów, paszy, oczyszczania wody a także w medycynie. Urobek składuje na razie do dalszej obróbki.

- Przed nami techniczne wyzwanie, aby jeszcze w tym roku glaukonit przerobić w gotowy produkt. To, czy się na to zdecydujemy, będzie zależeć od rynku zbytu i atrakcyjności cen – mówi prezes Stellarium.

W przyszłości kopalnie mogą prowadzić działalność… rekreacyjną. Po wyeksploatowaniu złoża – zgodnie zresztą z zapisami koncesji – muszą zrekultywować pokopalniany teren.

- Powstanie tam sztuczne jezioro o powierzchni około 16 ha. Wokół postawimy domki letniskowe. To może być druga noga naszej działalności, bo zasadniczo wciąż będziemy chcieli zajmować się bursztynem. Planujemy jego wydobycie na kolejnych koncesjach w województwie lubelskim lub nieopodal – mówi Łukasz Jaczyński z White Amber.

Po bursztyn na parkiet

Firma White Amber, która ma wkrótce rozpocząć eksploatację złóż bursztynu na Lubelszczyźnie, obecnie funkcjonuje dzięki pożyczkom od jednego z własnych udziałowców. Jednak jej dyrektor zarządzający oraz udziałowiec Łukasz Jaczyński liczy na to, że w 2023 r. roku spółka będzie mogła wejść na warszawski parkiet, a wcześniej przeprowadzić emisję akcji.

  • Rozważamy zarówno NewConnect, jak i główny rynek GPW. Decyzję o tym, a także o skali emisji podejmiemy za kilka miesięcy – mówi menedżer.
  • Przedsiębiorca zanim założył White Amber działał w zupełnie innej branży.

  • Prowadziłem działalność finansową za pośrednictwem sieci OTP Global, która specjalizowała się w obrocie wierzytelnościami oraz usługach detektywistycznych dla biznesu. Teraz jednak w związku z powstaniem White Amber spółka OTP Global zawiesiła działalność – mówi Łukasz Jaczyński.